Niebezpieczny szlaban na Wilanowskiej 364b

Jest poniedziałek 15 marca br. -godz. 18,30.
Kolejka samochodów przed szlabanem, brak dostępu do garażu na własne miejsca postojowe na poziomie -1, zakupione za niemałe pieniądze. Sąsiedzi usiłują podnieść szlaban i wjechać do garażu. Niestety brak takiej możliwości. Pierwszy oczekujący kierowca po zbliżeniu pilota do mechanizmu podnoszącego szlaban podniósł go, wsiadł do samochodu a szlaban spadł. Po tym zdarzeniu sąsiedzi wzajemnie sobie pomagali i w szybkim tempie wjeżdżali pod uszkodzonym szlabanem. Zdarza się też, że szlaban podnosi się i spada bez użycia pilota. Jaka to beztroska i nieodpowiedzialność ludzi, którzy zadecydowali o umieszczeniu nieustannie grożacego wypadkiem szlabanu w tym miejscu. Uważam, że są to bardzo mocne argumenty do szybkiego rozebrania przeszkody, która zagraża życiu.

Barbara_80 napisał:Jest poniedziałek 15 marca br. -godz. 18,30.
Kolejka samochodów przed szlabanem, brak dostępu do garażu na własne miejsca postojowe na poziomie -1, zakupione za niemałe pieniądze. Sąsiedzi usiłują podnieść szlaban i wjechać do garażu. Niestety brak takiej możliwości. Pierwszy oczekujący kierowca po zbliżeniu pilota do mechanizmu podnoszącego szlaban podniósł go, wsiadł do samochodu a szlaban spadł. Po tym zdarzeniu sąsiedzi wzajemnie sobie pomagali i w szybkim tempie wjeżdżali pod uszkodzonym szlabanem. Zdarza się też, że szlaban podnosi się i spada bez użycia pilota. Jaka to beztroska i nieodpowiedzialność ludzi, którzy zadecydowali o umieszczeniu nieustannie grożacego wypadkiem szlabanu w tym miejscu. Uważam, że są to bardzo mocne argumenty do szybkiego rozebrania przeszkody, która zagraża życiu.

Z tego co Pani pisze już nie pierwszy raz była świadkiem niepokojącego działania szlabanu ("Zdarza się też, że szlaban podnosi się i spada bez użycia pilota.") W takim wypadku powinno się natychmiast zgłosić tego typu usterkę do administracji celem jej niezwłocznego usunięcia (nr telefonu w załączeniu: 22 - 647 27 27). Sam bym to zrobił, gdybym był świadkiem wyżej opisanej sytuacji.

Wczoraj nie mogłam w ogóle dostać się na teren za szlabanem.
Szlaban po prostu się nie otwierał, mimo iz pilot był i jest w porządku.
(musiałam zaparkować samochód przed wjazdem). Przez okno widziałam również kolejkę pojazdów, które bezskutecznie próbowały się przedostać na teren "za szlabanem"

Szlaban jest uciążliwy, niebezpieczny i powinno się go natychmiast zdemontować lub chociaz otworzyć ponieważ utrudnia życie, blokuje swobodny wjazd do garażu i rzeczywiście jest niebezpieczny skoro sam się otwiera i zamyka.

Zacznę jak jedna forumowiczka:
Jest wtorek 16 marca br., godz. 8:42. Samochód zbliża się do szlabanu, aby wyjechać z terenu naszego budynku. Kierowca naciska pilota i... szlaban otwiera się bez problemu, pojazd opuszcza teren, a szlaban bez jakichkolwiek oznak usterek opada na swoje miejsce. Czyżby jakieś cudowne samonaprawienie?

Czasami windy "zachowują się" dziwnie. Czy ktoś kiedyś wpadł na pomysł, aby je zdemontować, zamiast wezwać serwis? Chyba zepsuta winda stanowi nieporównywalnie większe zagrożenie...

Panie Piotrze,
nie twierdzę że tak nie było jak Pan pisze, ale proszę się zastanowić... urządzenie raz działa a raz nie. Lepiej chyba zabezpieczyć się przed różnymi skutkami niż jak Komuś coś się stanie - biadolić, że mozna było temu zaradzić.

Izabela_126 napisał:Panie Piotrze,
nie twierdzę że tak nie było jak Pan pisze, ale proszę się zastanowić... urządzenie raz działa a raz nie. Lepiej chyba zabezpieczyć się przed różnymi skutkami niż jak Komuś coś się stanie - biadolić, że mozna było temu zaradzić.

Trafna uwaga - zamiast czekać na nieszczęście, należy natychmiast wezwać serwis. Jednak przechodząc dziś rano obok szlabanu nie zauważyłem żadnej informacji o grożącym niebezpieczeństwie, choć zważywszy na wpis zaczynający ten wątek, powinien wisieć już w widocznym miejscu transparent w stylu: "Ludzie, niebezpieczeństwo! Przejazd pod szlabanem grozi śmiercią lub kalectwem!!!".
Miejmy nadzieję, że zauważone błędne działanie szlabanu autorka zgłosiła z samego rana administracji, jak sugerował Pan Wojciech.

No tak )) super, że ma Pan dobry humor!
Sama się ubawiłam tym Pana wpisem - "Ludzie, niebezpieczeństwo! Przejazd pod szlabanem grozi śmiercią lub kalectwem!!!".
Troszkeczkę zabawny i troszeczkę dramatyczny

Widzę, że Panowie żle przyjmują opis zdarzenia przy szlabanie w dniu 15 marca br.
Telefon do Administracji jest znany wszystkim mieszkańcom- widnieje na książeczce opłat czynszowych.
Panu Wojciechowi dziękuję za podanie numeru tel. . Pan Piotr myśli o jakimś transparencie na szlabanie /nie mam nic przeciwko temu /-proponuję to wykonać. Uważam jednak, że częste wzywanie konserwatora w celu dokonywania naprawy /na chwilę/ tej zawalidrogi to tylko powiększanie wydatków, które pokrywamy my mieszkańcy bloku. Zdecydowanie jestem przeciwna wyrzucaniu pieniędzy na szlaban, który niczego nie chroni tylko stanowi zagrożenie i dużą przeszkodę.

Tak, też tak uważam!
Poza tym trochę szkoda czasu sterczeć przed wjazdem i liczyć minuty za ile otworzy się szlaban..... czy się otworzy.... czy uda się wjechać lub wyjechać z garażu/do garażu.
Szlaban na pewno nie jest przystosowany do tak częstego otwierania i zamykania dlatego tak często się psuje.
Koszty ponosimy My wszyscy

Barbara_80 napisał:Widzę, że Panowie żle przyjmują opis zdarzenia przy szlabanie w dniu 15 marca br.
Telefon do Administracji jest znany wszystkim mieszkańcom- widnieje na książeczce opłat czynszowych.
Panu Wojciechowi dziękuję za podanie numeru tel. . Pan Piotr myśli o jakimś transparencie na szlabanie /nie mam nic przeciwko temu /-proponuję to wykonać. Uważam jednak, że częste wzywanie konserwatora w celu dokonywania naprawy /na chwilę/ tej zawalidrogi to tylko powiększanie wydatków, które pokrywamy my mieszkańcy bloku. Zdecydowanie jestem przeciwna wyrzucaniu pieniędzy na szlaban, który niczego nie chroni tylko stanowi zagrożenie i dużą przeszkodę.

Gdyby szlaban stanowił jakiekolwiek "zagrożenie", instalujący go monter musiałby być szalony, aby przyczynić się do ustawienia "przeszkody grożącej wypadkiem". Albo więc szlaban spełnia wszelkie normy bezpieczeństwa i nie ma żadnego zagrożenia, o którym próbują nas przekonać Pani Barbara i Pani Izabela, albo ujawniła się jakaś ukryta wada mechanizmu, powodująca opisane przez Panie zdarzenia. Nadal jednak nie widzę żadnej informacji na szlabanie o grożącym nam niebezpieczeństwie, zakładam więc, że nie poinformowały Panie administracji o tych mrożących krew w żyłach przypadkach dziwnego "zachowania" szlabanu. A ktoś tu pisał o czyjeść "beztrosce i nieodpowiedzialności"...

Szlaban chyba znów zaczął normalnie działać!
Ponieważ samo nic się nie robi, Ktoś chyba jednak go naprawił.
A skoro tak...to chyba był zepsuty i Ktoś również zawiadomił o tym administrację.